Dzień dobry Piękne :)
OPAKOWANIE: całkiem, rzekłabym, eleganckie. Czarno- złote, dość porządnie wykonane. Ciekawe zamknięcie- wystarczy delikatnie nacisnąć na napis PUSH i już :)
W środku dostajemy lusterko.
KOLOR: jak widzicie kolory na zdjęciach są różne i trochę przekłamane, zwłaszcza pierwsze. W rzeczywistości są bardzo stonowane, najlepiej widoczne są na słoczu, który macie na samym dole.
Od producenta dostajemy mozaikę złożoną z trzech części. Puder jest matowy, ale ma dodatkowe drobinki, które spełniają właśnie szajmerową funkcję. Muszę przyznać, że kiedy otworzyłam pudełeczko po raz pierwszy byłam przerażona wielkością drobinek, ale na twarzy kompletnie już tego nie widać.
ZAPACH: słaby, delikatnie pudrowy.
KONSYSTENCJA: gładki, mięciutki prasowany puder. Fajnie się rozprowadza, nie sypie i nie robi plam.
EFEKTY: bardzo mi przypadł do gustu ten kosmetyk. Daje bardzo delikatny efekt, który można swobodnie stopniować.Jak wspomniałam wyżej, bałam się drobinek. Okazało się, że bezpodstawnie. Na buzi tak jakby się rozmazują i nie świecą po oczach. Nie zauważyłam jakiegoś brokatowego efektu, o którym zresztą niewątpliwie i bez skrupułów poinformowałby mnie M. :)
Odcienie są naturalne i nie robią krzywdy. Jeśli nie tarzamy się w pościeli, spokojnie wytrzymuje cały dzień. Nie zauważyłam wielkiej wędrówki po twarzy złotych ludzików.
Sam efekt rozświetlenia nie jest jakiś bardzo wielki. Bardzo naturalny i delikatny. I mi to akurat pasuje, bo używam go jako bronzera.
Mieszam dwa brązy i nakładam na dolną część kości policzkowych.
Jak tam żyjecie na początku tego tygodnia?
Ja najchętniej nie wstawałabym z łóżka..
Jakiś czas temu ogłosiłam mini wymianę na blogu- miałam do oddania rozświetlacz Essence. Ostatecznie wymieniłam się z Kleopatre- przywędrował do mnie matująco- wygładzający puder mineralny shimmer, z którym od razu się zaprzyjaźniłam i o którym Wam dzisiaj trochę opowiem, mimo, że nie ma go chyba już w sprzedaży... Na stronie producenta w każdym razie nie figuruje.
EVELINE CELEBRITIES MATUJĄCO- WYGŁADZAJĄCY PUDER MINERALNY SHIMMER 204
W środku dostajemy lusterko.
KOLOR: jak widzicie kolory na zdjęciach są różne i trochę przekłamane, zwłaszcza pierwsze. W rzeczywistości są bardzo stonowane, najlepiej widoczne są na słoczu, który macie na samym dole.
Od producenta dostajemy mozaikę złożoną z trzech części. Puder jest matowy, ale ma dodatkowe drobinki, które spełniają właśnie szajmerową funkcję. Muszę przyznać, że kiedy otworzyłam pudełeczko po raz pierwszy byłam przerażona wielkością drobinek, ale na twarzy kompletnie już tego nie widać.
ZAPACH: słaby, delikatnie pudrowy.
KONSYSTENCJA: gładki, mięciutki prasowany puder. Fajnie się rozprowadza, nie sypie i nie robi plam.
EFEKTY: bardzo mi przypadł do gustu ten kosmetyk. Daje bardzo delikatny efekt, który można swobodnie stopniować.Jak wspomniałam wyżej, bałam się drobinek. Okazało się, że bezpodstawnie. Na buzi tak jakby się rozmazują i nie świecą po oczach. Nie zauważyłam jakiegoś brokatowego efektu, o którym zresztą niewątpliwie i bez skrupułów poinformowałby mnie M. :)
Odcienie są naturalne i nie robią krzywdy. Jeśli nie tarzamy się w pościeli, spokojnie wytrzymuje cały dzień. Nie zauważyłam wielkiej wędrówki po twarzy złotych ludzików.
Sam efekt rozświetlenia nie jest jakiś bardzo wielki. Bardzo naturalny i delikatny. I mi to akurat pasuje, bo używam go jako bronzera.
Mieszam dwa brązy i nakładam na dolną część kości policzkowych.
Wymiana miała na celu znalezienie miłego bronzera lub czegoś podobnego i trafiłam w dziesiątkę :)
Puder pięknie się prezentuje i świetnie spełnia swoje zadanie.
Lubię lubię lubię :)
OGÓLNA OCENA: 5/5
A Wy miałyście kiedyś styczność z tym kosmetykiem?
Używacie bronzerów?
Nie miałam styczności z tym kosmetykiem...po twojej notce, bardzo żałuję :) Ale używam matowego bronzera z Essence i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhttp://gazetka.biedronka.pl/g8,byc_kobieta.html poder od jutra w Biedronce:)
UsuńTeż mam bronzer z Essence i spisuje się bardzo dobrze :)
UsuńTen w Biedronce to na pewno ten sam?:P
Usuńuwielbiam kosmetyki Eveline! :)
OdpowiedzUsuńtego pudru nie mialam okazji jeszcze uzywac ale jak skoncze te ktorych teraz uzywam to skuszę się na ten :)
ja jeszcze nigdy nie miałam bronzera... nie wiem czemu nawet, może czas wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ale ja podchodzę do Eveline jak do jeża
OdpowiedzUsuńRównież go nie miałam. Szkoda, że u mnie w mieście kosmetyki Eveline są nie dostępne. Jedynie co to jak na uczelni jestem w Warszawie i zajdę do drogerii Jasmin.
OdpowiedzUsuńMam nr 23 SAND i nie jestem zadowolona z tego pudru, słabo matuje i robi maskę na twarzy. Ten twój bronzer może być lepszy.
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki eveline ale tego nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńdla mnie za dużo drobinek ale kolor fajny:)
OdpowiedzUsuńNie używałam, bo jakoś ani bronzerów mi nie trzeba ani drobinek :) Ale przyznaję, że produkt wygląda ciekawie, zwłaszcza że jest za dobra cenę :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOd jutra ma być w Biedronce ten puder w zestawie z odżywką do paznokci i tuszem za zawrotną cenę 19.99 :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się skuszę :D
Ooo... fajny. Ja mam coś podobnego z Rimmel :)
OdpowiedzUsuńDla mnie od lat najlepszym podkładem- pudrem (2w1) jest z pewnością MAC FIX po prostu świetny i lepszego w życiu nie miałam ;D Tak wiec wszystkim polecam :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu jako brązera używam Ziemi Egipskiej z Bikora i jak na razie nie znalazłam nic lepszego:)
OdpowiedzUsuńMoja mama kiedyś taki maiła i mówiła ze była z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńładne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne opakowanie! ja też z wymianki trafiłam fajny bronzer :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to puder.
OdpowiedzUsuńWłaśnie za niedługo będzie w biedronce fajna oferta z EVELINE puder+tusz+odżywka do paznokci za 19.99. I chyba się skuszę.
A co do opakowania EVELINE to bardzo mi się podoba.
Jakoś nie lubie połączenia bronzera z drobinkami, ale tak to ładnie się prezentuje i dobre odcienie :)
OdpowiedzUsuńDotychczas nie miałam z nim styczności, ale bronzery wolę całkowicie matowe - i w chłodnych barwach. Ostatnio je bojkotuję, ponieważ jak na złość rynek został opanowany przez jakieś okropne pomarańczowidła :) ← /jeśli takie okropne, to czemu się ty gupi Zajęczaku uśmiechasz ;p/
OdpowiedzUsuńBronzer to dla mnie podstawa :)
OdpowiedzUsuńA ten ciekawie wygląda :)
Bronzer używam tylko od czasu do czasu:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy wiersz:*
Uwielbiam bronzery, nie wyobrażam sobie swojego makijażu bez niego. Wolę te matowe niż z drobinkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Akurat jeśli chodzi o mnie to ja bardzo lubię eksperymentować z kosmetykami i oczywiście jak tylko mogę to kupuję kolejne. Jestem zdania, że bardzo dobrej jakości kosmetyki są z firmy https://eveline.pl/ i ja właśnie bardzo chętnie je zamawiam oraz z nich korzystam.
OdpowiedzUsuń