Równiutki koloryt w lekkości żółtego kremu. Cashmere.

  • 11
Dwa egzaminy z tego tygodnia mam za sobą. Przede mną jeszcze jeden, potem koniec semestru i sesja. Niestety nie jestem tak zajebiście zorganizowana jak mój Facet, który ma wszystko pod kontrolą od początku. Ja wszystko zawsze na ostatnią chwilę robię no i mam niestety teraz roboty po sufity.
Dlatego takn mnie mało. Na pewno będzie tak jeszcze w nadchodzącym tygodniu. Jak dalej? Nie wiem, ale poniżej obecnego poziomu nie spadnę. Chyba się nie da :D

Tak czy siak, dzisiaj normalna recenzja.

DAX CASHMERE ILLUMINATOR ROZŚWIETLAJĄCY KREM LIFTINGUJĄCY

OPAKOWANIE: elegancka, metalowa "tubka" z pompką. Opakowanie na pewno dobrze Wam znane, bo większość kosmetyków marki jest tak zapakowane :)
Pomka chodzi luźno, przec cały okres używania ani razu się nie zacięła. Z boku również wszystkim dobrze znane podłuże okienko, dzięki któremu widzimy, ile mazidła już wycisnęłyśmy. Bardzo mi się podoba to, jak opakowanie sie zamyka. Ten "klik" po założeniu zatyczki jest taki... miękki :)

KOLOR: kremik jest pastelowo żółty. Takie miłe, słoneczne rozpoczęcie dnia. Niestety nie zrobiłam zdjęć wcześniej, a krem już zużyłam :(

ZAPACH:  trochę sztuczny, kosmetyczny, ale przyjemny i szybko się ulatnia. Nic a anic nie przeszkadza.

KONSYSTENCJA: Tytuł posta mówi wszystko- lekkutko jak chmurka. Krem jest taki śliskawy, sunie szybko po buzi, wchłania się błyskawicznie i zostawia na niej gładką powłoczkę. Tutaj więc producent ma absolutną rację- idealnie nadaje się pod podkład. Zarówno zwykły płynny fluid jak i minerały. 

EFEKTY: Krem jest przeznaczony do używania zarówno na dzień, jak i na noc. I początkowo rzeczywiście tak go intensywnie eksploatowałam. Ale później nocną pielęgnację stanowić zaczął krem Bandi z kwasami. Lekkość pozostała więc na dzień. Mimo to krem dał całkiem fajne efekty.
Działanie ma się ogniskować na dwóch frontach- rozświetleniu i wyrównaniu kolorytu oraz poprawieniu jędrności i napięcia skóry.
Cóż, o działaniu liftingującym zbyt wiele Wam nie powiem. Liftingu w wieku tych dwudziestu kilku lat chyba nie potrzebuję, a na moje czołowe bruzdy krem już nie pomoże. 
Ale rozświetlenie? Wyrównany koloryt? Jak najbardziej! 
Jakiś czas temu zauważyłam, że skóra dużo lepiej wygląda. Pomijając to, że i niedoskonałości jest mniej, twarz wygląda po prostu bardziej świeżo, gładko, przestały mi wyłazić blade plamy. Tak, blade. Teraz moje cera ma ten sam kolor, tę żółciutką pigmantację przez cały dzień. No chyba, że się umęczę i wylezą mi zdrowe rumieńce :)


Te możliwości kremu, które mogłam na sobie sprawdzić oceniam naprawdę dobrze. Efekty są takie, jakie miały być, używanie jest skuteczne i przyjemne. Na dzień dla wielu osób pewnie mógłby być za słaby, ale jako lekki krem na dzień o działaniu również wygładzającym  jest naprawdę idealny. Zwłaszcza, że i cena nie jest wygórowana.

OGÓLNA OCENA: 4+/5

Wszelkie pozostałe informacje znajdzicie najeżdząjąc kursorem na zdjęcie :)

11 komentarzy:

  1. Opakowanie eleganckie a skoro w działaniu też jest niezły to znaczy że można się o niego pokusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w Moniką :) Bardzo eleganckie opakowanie a skoro oprócz tego, ze wyglada to jeszcze działa pomyślę nad zakupem :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja też się zgodzę! faktycznie opakowanie wygląda na niezwykle solidne i takie 'z górnej półki' a skoro i działanie super, to chyba wart jest testu;)

      Usuń
  3. wiele razy zastanawiałam się nad zakupem tego kremu.
    nadal mam duże zapasy kosmetyków do pielęgnacji ale może kiedyż wreszcie go kupię

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna recenzja ;) Co do organizacji to ja mam tak samo zawsze gonię i odkładam na ostatnia chwile :P

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawy produkt :) mam podkład z tej serii i jest całkiem ok, robiłam niedawno recenzję

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem fajny kosmetyk ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie ;) a opakowanie faktycznie eleganckie. Powodzenia na egzaminie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam z tej serii podkład matujący i to jest kosmetyk, który kocham i nienawidzę jednocześnie :P Moja cera wygląda w nim super zaraz po aplikacji, idealnie dopasowany jest do mojej cery, ale czasem potrafi się tak zważyć i wleźć w załamania, że aż mam ochotę wziąć opakowanie i za okno wyrzucić ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Opakowanie pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chodziłam obok niego bardzo długo (jak i za bazami z Cashmere, używałaś? polecasz?) i dzięki recenzji dziś czeka mnie wizyta w rossie :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze reklamowe, obraźliwe, nie zawierające konstruktywnej krytyki
będą usuwane.

Dzięki za komentarz!

Obserwują