Gwarantuje niesamowite wrażenia :D
TSO MORIRI MASKA ALGOWA NAWILŻAJĄCA Z EKSTRAKTEM Z TRUSKAWEK
Producent:
Maska nawilżająca do twarzy typu peel-off, oczyszcza, ujędrnia, rozświetla, rewitalizuje i wzmacnia naskórek. Maska zawiera ekstrakt z alg brunatnych, bogaty w łatwo przyswajalne alginiany, polisacharydy, aminokwasy, białka, witaminy (C, E, A, B2, B6, K) oraz mikroelementy i minerały (wapń, magnez, krzem, potas).
Maska zawiera ekstrakt z truskawki, który dzięki dużej zawartości witaminy C i E ma właściwości antyoksydacyjne.
Maska rozświetla i oczyszcza skórę.
Sposób użycia:
Rozpuścić odpowiednią ilość maseczki w przegotowanej, letniej wodzie i nałożyć na twarz, szyję i dekolt na 20-30 minut. Zdejmować zaczynając od brzegów.
(źródło: bankamydlana.pl)
OPAKOWANIE: SASZETA :D Jak widzicie nie jest to klasyczne maseczkowe opakowanie. Zazwyczaj dostajemy je w saszetkach lub tubkach. Ta jest jednak do przygotowania samemu, więc w postaci proszku znajduje się w takiej, dość sporej jak na 30 g, torebce. Średnio mi się podoba to opakowanie, bo potem trzeba kombinować, jak tu to przechowywać, żeby nic się nie rozsypało.
KOLOR: proszek jest jasnoróżowy, po rozrobieniu z woda natomiast wściekle różowy :D
ZAPACH: mmmmmm przyjemny! Czuć truskawki dość fajnie. Zdecydowanie na plus po chemicznych lub ziemistych zapachach.
KONSYSTENCJA: najpierw proszek, potem śliska maź. Tu jest straszny problem, bo nie wiem ile mam rozrabiać tej maseczki. "Odpowiednia ilość w odpowiedniej ilości wody". Bez sensu. Za pierwszym razem wyszło mi za mało i za rzadko, za drugim za dużo, a z a trzecim, czyli tym, który zobaczycie na dole na zdjęciu, kluchy. Jest to maseczka typu peel- off, więc to, jak nam się rozrobi maska ma duże znaczenie dla wygody jej późniejszego ściągania. Kluchy ściąga się bardzo kiepsko.
EFEKTY: trudności z maską trochę jest, ale jak już się ją ściągnie, jest bardzo miło! Skóra jest odświeżona, gładka i bardzo miękka w dotyku. Prezentuje się świetnie! Zmatowiona, a jednocześnie zdrowo rozświetlona i jędrna. Nawilżenie jest bardzo odczuwalne.
No i ten kolor!
Przyjemna odmiana dla oka po zielonych i szarych maskach glinkowych.
Nie ma gadania, że kobieta wygląda jak ufolud, i że strasznie i że coś tam. O nie!
Różowa twarz godna superbohaterki!
zaczyna się niewinnie... |
Cóż, Super Pig to nie Wonder Woman, ale zawsze coś :D
Poj./ Cena: 30g/ ok. 12 zł (bankamydlana.pl)
OGÓLNA OCENA: 4/5 (odejmuję punkcik za trudności, działanie celujące!)
Rozrabiałyście może kiedyś same maskę peel- off? bo chciałabym chociaż raz zrobić to dobrze :D
Mam ją i niestety mam problem ze ściąganiem.
OdpowiedzUsuńOna u mnie bardzo szybko zasycha na brzegach i nie da się jej ściągnąć.
U mnie konsystencja jest gęsta (coś jak krem)
Może daje za mało wody?
PS. Zapraszam Cię do siebie na konkurs, do wygrania zestaw rosyjskich kosmetyków :)
Usuńzawsze w tych maseczkach algowych do samodzielnego rozrobienia tworzą mi się takie glutko-grudy :/
OdpowiedzUsuńto moja pierwsza taka, więc doświadczenia nie mam, ale miło wiedzieć, że jest to powszechniejszy problem :D
UsuńAle kolor :D
OdpowiedzUsuńno czadowy :D
Usuń^^ lubię to :O
OdpowiedzUsuńhe he ale fajne zdjęcie:D
OdpowiedzUsuńKolor świetny. Uwielbiam maski typu peel off, więc chętnie tą też przetestuję!
OdpowiedzUsuńSuper Pig! To była moja idolka z dzieciństwa :D Fakt, nie jest to Wonder Women tak jak mówisz, ale i tak jest świetna :)
OdpowiedzUsuńluuuubiłam oglądać :)
UsuńHAHAHA ostatnie zdjęcie mnie powaliło haha nasza blogspotowa Super PIG :D
OdpowiedzUsuńblogspotowa super pig brzmi zdecydowanie lepiej niż blogspotowa świnia :D
Usuńahahaha Super Pig wymiata :)
OdpowiedzUsuńja swoją maseczkę zostawiłam w PL, ale za kilka dni ją przywiozę, wytestuję i też będę Świnką :D
na pewno będzie Ci do twarzy w takim różu ;)
Usuńahahah do twarzy ci w ryjku :D
OdpowiedzUsuńmoje alter ego ;p
UsuńJa jeszcze swojej nie zużyłam czekam na jakąś wyjątkową okazję...ale jestem pełna nadziei ;) A świnka boska ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie starczy Ci spokojnie na kilka razy, więc polecam jednak wypróboiwać wcześniej :D
UsuńMilion lat nie używałam maseczek peel-off
OdpowiedzUsuńa czy uwywalas moze maseczki regenerujacej lub anty- stres z ziaji? M.:)
OdpowiedzUsuńnie, jakoś jeszcze nie miałam okazji, choć anty-stres i temu pokrewne wyrażenia w nazwach zawsze mnie intrygują.
Usuńczyżby było warto wypróbować? ;)
o matko jak to musi pachnieć ! :)
OdpowiedzUsuńa no przepięknie :)
Usuńczaje sie z tą swoją i właśnie mam problem w jakich proporcjach ją rozrobić :) świnka rządzi! :D
OdpowiedzUsuńchyba metoda prób i błędów...
Usuńhahaha Super Pig! <3
OdpowiedzUsuńOgonek i ryjek to moje oręże
prawdą i rozumem zło przezwyciężę!
Wspominałam tą bajkę wczoraj ze znajomymi na poprawinach :D
oglądało się, ha! :D
Usuńnigdy nie używałam maseczki tego typu, zdjęcie w maseczce - genialne :D
OdpowiedzUsuńmaseczki peel off są świetne, prosze szybko nadrobić zaległości :)
Usuńjuz od dawna kusza mnie algowe peel off! te 30 g wystarcza zapewne na jakes 3 razy prawda?
OdpowiedzUsuńno własnie zależy, jak Ci się ją uda rozrobić. 3 razy to chyba takie minimum :)
Usuńhaha kurcze fajan ;) a gdziesz taką można dostać?? :D
OdpowiedzUsuńsklepi internetowy bańka mydlana :)
UsuńCześć, mam nadzieję, że pomogę. Otóż do rozrabiania maseczek algowych najodpowiedniejsze są kauczukowe lub gumowe miseczki i szpatułka, na twarz wystarczą myślę 2 łyżki stołowe, no może 2 i pół, wody nie za dużo - konsystencja wyjściowa ma być jak gęsta śmietana. Żeby nie powstały grudki należy baaaardzo energicznie mieszać (można sie spocić) ;) Wątpie żeby w normalnym kubeczku dało sie dobrze rozmieszać maskę, stąd Twój problem :) Mogę dodać jeszcze, że maseczki algowe peel-off naprawde świetnie da sie rozmieszać, nie to co np maska algowa sporządzona w domu z zakupionych np. na zrobsobiekrem czy biochemiaurody spiruliny i bazy peel-off :) Pozdrawiam i życzę udanego mieszania !
OdpowiedzUsuńojje świetnie, dziękuję bardzo!
Usuńmuszę się w takim razie zaopatrzyć w taką miseczką, na pewno przyda się nie raz :)